Jak zdobywano zamki

Jak w średniowieczu zdobywano zamki?

Jak w średniowieczu zdobywano zamki? Prawdę mówiąc, technologia czy broń średniowieczna nie była na tyle rozwinięta, aby szybko zdobywać zamki. Armaty nie były tak doskonałe, aby kruszyć mury zamku oraz wieże zamkowe a także inne obiekty obronne. Zdobywanie zamków było uwarunkowane ich położeniem, ponieważ inaczej zdobywano zamki położone w górach jeszcze inne otoczone fosą lub jakąś rzeką.

Okres średniowiecza jest dość długim okresem. Na ziemiach polskich średniowiecze zajmuje okres około 500 lat natomiast ogólnie na świecie przyjmuje się, że okres średniowiecza trwał około 1000 lat, a więc bardzo długi okres. Najczęstszą przyczyną dlaczego zamki poddawały się kapitulacji był brak odpowiednich ilości żywności oraz brak wody. Nie wszystkie zamki dysponowały własnymi studniami, bywało i tak, że wodę zbierano systemem rynien drogą opadową. Woda z rynien była odprowadzenia do cystern, a więc jeśli była susza i mamy np. oblężenie zamku, możemy tylko sobie wyobrazić w jak trudnym położeniu była załoga zamku pozbawiona wody pitnej.

Niektóre zamki można było zdobyć z marszu, jeżeli armia nacierająca na dany zamek dysponowała odpowiednią artylerią. Tak zdobyto zamek w Dąbrównie położony pomiędzy dwoma jeziorami na wąskim przesmyku niedaleko Grunwaldu. Armia Polska zdobyła po trzygodzinnym boju zamieniając miasto w wielką łunę. Miasto zostało całkowicie zniszczone, a załogę Krzyżacką prawie całą wymordowano. Taka była nienawiść armii Polskiej w obliczu wcześniej wyrządzonych krzywd ze strony Krzyżaków.

Aby zdobyć taki zamek budowano wieże oblężnicze, zaopatrzone skórami, belkami, aby pociski aż tak bardzo nie raziły.
Armię nacierającą na zamek po wcześniejszym zasypaniu fosy podjeżdżała takimi wieżami pod mury zamku. Podpalanie wieży obronnej również nie było łatwą sprawą, gdyż taka wieża była pokryta świeżymi i mokrymi skórami .

Zdobywanie zamków odbywało się również za pomocą katapult w których przerzucano np. padlinę, zgniłe mięso aby załoga zamku zachorowała na dżumę powodując strach i panikę wśród załogi broniącej zamku.

Zamki próbowano zdobywać Taranem - stosowano drabiny podwieszane, stosowano podkopy pod mury zamkowe. Trzeba było podkopać się pod fundament, wybrać ziemię, a puste przestrzenie uzupełniać słupami. Potem wnoszono chrust i podpalano, a wtedy fragmenty murów obronnych powodując wielką wyrwę w murach ulegały szybkiemu zniszczeniu. Ale taka praca operacyjna wymaga sporo czasu. Armia atakująca musiała być wyposażona w odpowiednią żywność.

Największym dramatem takiej wyprawy wojennej było rozpowszechnianie się choroby w tak dużych skupiskach ludzi, złe żywienie, oraz żywność, która szybko się psuła, brak toalet - to wszystko powodowało różne zarazy itd.

Zamki były budowane często nad rzeką, w odległościach około 30 km jeden od drugiego. Z wieży obserwacyjnej dawano odpowiednie znaki dymne, aby przygotować się do obrony przed nacierającym wrogiem.

Zdobycie takiego zamku jak w Malborku jeszcze w XV wieku było wręcz niemożliwe, gdyż armaty i machiny oblężnicze nie spełniały oczekiwań. Zdobyć zamek w Malborku można było jedynie prowokując wroga, podpalając ziemie, wioski, plądrując zapasy żywności, aby armia wyszła w pole a wtedy nawet tak duży zamek bez odpowiedniej załogi mógłby stać się łatwym obiektem do zdobycia.

Wyjście dużej armii krzyżackiej, która doznała klęski na polach pod Grunwaldem mogło drogo kosztować. W tamtym okresie zdobycie zamków było ciężkie, ale pycha, mit o niezwyciężonej armii nie pozwalał zamykać się w zamkach, gdyż patrzyło na to całe rycerstwo Europy zachodniej.
Jeśli chodzi o okres średniowiecza bardzo rzadko dochodziło do wielkich bitew jak było w bitwie pod Grunwaldem. Najczęściej zamki przygraniczne były zdobywane, potem plądrowano łupy i się wycofywano z okupowanych ziem. Bywało również tak, że zdobywane zamki i okoliczne ziemie były okupowane i wzmacniane przez wroga. Czasami aby uniknąć większego ryzyka np. zdobycia stolicy zakonu krzyżackiego - Malborka wielki mistrz krzyżacki Ulrich von Jungingen wolał stoczyć bitwę z dala od stolicy ponieważ wolał uniknąć dużego ryzyka .