Kłódka

Kłódka

Kłódka to niewielka miejscowość, licząca ponad 300 mieszkańców, położona w gminie Rogóźno, w powiecie Grudziądzkim. Pierwsze zapisy kart z historii mają miejsce w okresie średniowiecza, w pierwszej połowie XIV wieku za panowania Krzyżaków na tych ziemiach. Po okresie drugiego pokoju toruńskiego, po roku 1466, wieś wraz z całą ziemią chełmińską weszła w skład terytorium Państwa Polskiego. Pod koniec pierwszej połowy XVI wieku król Polski Zygmunt August nadał pierwszy przywilej wsi. Natomiast pod koniec XVII wieku król Jan III Sobieski nadał przywilej dla dzierżawcy młyna na Osie. W okolicy wsi swój początek bierze kanał Trynka, który przepływa przez Jezioro Tarpno i uchodzi do Wisły. Kanał Trynka według legendy zaprojektował Mikołaj Kopernik w czasie pobytu w Grudziądzu w 1522 roku. Natomiast uroczyste otwarcie kanału nastąpiło 30 lat później podczas pobytu króla Zygmunta Augusta. Kanał Trynka dostarczał wodę na potrzebę Grudziądza, oraz stanowił odbiornik ścieków.

Jak każda miejscowość, tak i Kłódka posiada swoją legendę, którą chce Państwu przybliżyć. Według Legendy, w miejscowości Kłódka zamieszkał pewien młodzieniec o imieniu Johan, był Mennonitą, osadnikiem Holenderskim, który zakochał się z wzajemnością w pewnej pięknej Kasieńce, która była złotowłosą niewiastą. Cóż z tego, że młodzi byli zakochani od pierwszego wejrzenia, kiedy to Kasieńka była już zaręczona z Kacprem, syna młynarza z Kłódki. Miłość ta była na tyle silna i piękna, że pomimo przeciwności losu młodzi spotykali się po kryjomu. Niestety szczęście nie trwało zbyt długo, ponieważ o tym wszystkim dowiedział się Kacper, który postanowił poprosić swoich parobków, aby skutecznie Johanowi wybili Kasieńkę z głowy. Oprawcy zaczaili się na Johana, który wracał z randki, postanowili okrutnie pobić młodzieńca i wrzucili go nieprzytomnego do Trynki. Chłopak utonął. Kasieńka dowiedziawszy się o śmierci ukochanego Johana, zrozpaczona postanowiła rzucić się do wody, po czym silny nurt wody porwał ją w odmęty Trynki. Podobno do dziś co roku nad jeziorem Tarpieńskim w noc świętojańską miejscowym rybakom ukazują się duchy Kasi i Johana, które szukają się wzajemnie.