Zabobony, tortury...
Jeśli chodzi o stosowanie tortur w Średniowieczu - nie one były stosowane w sposób nagminny tak, jak to jest przedstawiane na filmach. Prawdą jest, że tortury były stosowane wtedy, gdy daną osobę złapano na gorącym uczynku, a nie tak po prostu dla kaprysu, nie mając żadnych konkretnych dowodów. Najczęściej stosowano tortury u osób, które nagminnie łamały prawo np. rabując okoliczne wioski i miasta. Osoba torturowana jest w stanie do wszystkiego się przyznać, a to mijało by się z celem. Nawet kościelna inkwizycja podczas sądzenia danej osoby stosowała rzadko różnego rodzaju kary.
Najczęstszą i najprostszą metodą było nagrzewanie prętu, którym następnie przypalano różne części ciała.. A same tortury odbywały się w sposób pokazowy np. na rynku miasta aby odstraszyć potencjalnych przestępców. Dla ciekawości mogę dodać, że stosowanie różnego rodzaju tortur na większą skalę (przedstawianych w filmach historycznych) pochodzi z okresu renesansu. W średniowieczu ograniczano się raczej do prostych metod karania, które były również skuteczne.
Jeżeli chodzi o zabobony np. czarownice, które palono na stosie - to też jest pewnego rodzaju przejaskrawienie obrazu epoki średniowiecza.
Najczęściej leczeniem różnego rodzaju chorób zajmowała się kobieta mieszkająca w danej wsi, która żyła w bliskości z naturą, leczyła chorych ziołami, robiła opatrunki, odbierała porody. Najczęstszą przyczyną śmierci kobiet podczas porodu była gorączka popołogowa, powikłania poporodowe oraz brak higieny osobistej. Wtedy dochodziło do zakażenia. Dlatego w takich momentach, które doprowadziły do śmierci rodzące kobiety, to właśnie kobiety odbierające poród oskarżano o czary i nieszczęścia. Jeśli taka kobieta - znachorka leczyła dobrze, nikomu nie przychodziło do głowy, aby taką kobietę spalić na stosie. Nawet w okresie średniowiecza starano się trzeźwo i logicznie myśleć, oceniając daną sytuację. Ale bywało czasami i tak, że np. jakiś nadgorliwy (nawiedzony) ksiądz oczerniał taką kobietę o czary - wówczas taka sytuacja mogła mieć przykre dla niej konsekwencje (np. właśnie spalenie na stosie).
Chorobą, która w tamtym okresie wiele osób doprowadzała do śmierci była dżuma (brak higieny, oraz kontakt ze szczurami, które przenoszą liczne choroby).
Dla ciekawości mogę dodać, że jest parę osób odpornych nawet i na tą chorobę, a to za sprawą małej wady genetycznej.
Leczeniem różnych chorób zajmowali się tak zwani cyrulicy (odpowiednik lekarza). Lekarzami byli najczęściej Żydzi, którzy studiowali na Uniwersytecie Arabskim który był bardzo rozwinięty jeśli chodzi o postęp w medycynie. Europejczykom nie pozwalano studiowania na Uniwersytecie Arabskim (być może sami sobie zaszkodziliśmy poprzez wcześniejsze wyprawy krzyżowe).