Kwidzyn
Kwidzyn
Według zapisków kronikarskich - w XI wieku istniało tu grodzisko pomezańskie o nazwie Quedin, które zostało zniszczone podczas walk plemion Pruskich. Władcą tej ziemi był niejaki książę Quedin. Z dużym prawdopodobieństwem powstała nazwa miasta Kwidzyn na cześć legendarnego księcia. Jest i druga wzmianka skąd się wzięła nazwa miasta Kwidzyn. Pewien gospodarz jadąc na targ ze świnkami miał przyczepione dzwonki. Świnki wydawały kwik, a dzwonki „dzyn”. Z zestawienia tych dwóch słów powstałaby właśnie nazwa Kwidzyn.
Jeśli mam być szczery to uważam, że miasto Kwidzyn zawdzięcza jednak swoją nazwę od legendarnego księcia, który władał niepodzielnie tymi ziemiami. Jednak to są legendy, traktowane pół żartem pół serio lub z przymrużeniem oka.
Pisząc dzieje tego miasta bardziej byłbym skłonny uwierzyć późniejszym dziejom, kiedy to w pierwszej połowie XIII wieku przybywają do Prus Krzyżacy w celu chrystianizacji plemion pogańskich Prus. Oczywiście jak to Krzyżacy - zamiast nawracać niewiernych słowem Bożym, używali innych argumentów - ogniem i mieczem podbijali stopniowo te ziemie, budowali warowne zamki, potem sprowadzali ludność z dalekich ziem niemieckich obiecując lepsze warunki życia, aby stworzyć własne państwo. Podbijali Prusy, a potem Litwę, która była jeszcze państwem pogańskim, co stanowiło ewenement w ówczesnej Europie, która już wcześniej dała się schrystianizować. Za panowania mistrza Krajowego Hermana von Balka powstał tu w pierwszej połowie XIII wieku gród jako baza wypadowa w Pomezanii. Krzyżacy postanowili tu założyć miasto na prawie chełmińskim. Umacniali się stopniowo krok po kroku podbijając kolejne ziemie pruskie, co doprowadzi w dalszej przyszłości do przeniesienia stolicy zakonu krzyżackiego z Wenecji do Malborka.
Od czasów krzyżackich do czasów drugiej wojny światowej miasta nosiło nazwę Marienwerden, co z języka niemieckiego oznacza Ostrów Maryjny lub Kępa Mariacka. Powstała tu stolica biskupstwa pomezańskiego. Nawet dzisiejszy herb miasta Kwidzyna, w sposób wymowny nawiązuje do tych wydarzeń. W pierwszej połowie XIV wieku Krzyżacy postanowili wybudować zamek, którego budowa trwała około 20 lat. Dla ciekawości mogę dodać, że pod koniec XIV wieku w celi zamkowej żyła błogosławiona Dorota, która miała dar przewidywania, upominając wyższych dostojników krzyżackich aby żyli w prostocie i ubóstwie, ponieważ życie, jakie obecnie prowadzą w niedalekiej przyszłości doprowadzi do ich upadku. Niestety przepowiednia się sprawdziła - ponad 10 lat po śmierci błogosławionej Doroty Krzyżacy doznają wielkiej klęski pod Grunwaldem. W 1440 roku doszło do założenia organizacji Związku Pruskiego. Związek Pruski powstał poniekąd z konieczności wobec zagrożenia zatargów z Polakami, którzy będąc w Unii z Litwą stanowili poważną siłę militarną, z którą Krzyżacy musieli się liczyć. Dla ciekawości chcę dodać, że Kwidzyn nigdy nie należał do Państwa Polskiego. Nawet po drugim pokoju toruńskim stał się jedynie lennem Polski. Po tym okresie nastąpił znaczny rozrost miasta w wyniku czego zabudowa miasta przekroczyła mury miejskie tworząc dwa przedmieścia: malborskie i grudziądzkie.
Wiek XVII to okres wojen prusko szwedzkich, podczas których miasto było okupowane przez wojska szwedzkie przez jakiś czas.
Pod koniec wieku XVIII powstała tu drukarnia w języku niemieckim i polskim.
Na początku XIX wieku powstała tu szkoła polska lecz nasilająca się germanizacja przyczyniła się do jej zamknięcie. W drugiej połowie XIX wieku uruchomiono wodociągi, powstała linia kolejowa Malbork -Toruń. Po odzyskaniu niepodległości, w roku 1920 został przeprowadzony plebiscyt o należności państwowej miasta. Niestety ludność niemiecka miażdżąco wygrała. Ciekawostką jest fakt, że większość wiosek położonych za Kwidzynem opowiedziała się za przyłączeniem tych ziem do Polski. To w okresie dwudziestolecia międzywojennego doprowadziło do powstania obszaru małej Polski – kilka wiosek weszło w skład Państwa Polskiego tworząc enklawę Polską.
W czasie drugiej wojny światowej Polacy wysłali tam niewielki oddział wojskowy w celu ratowania ludności cywilnej. Pod koniec drugiej wojny światowej wojska radzieckie zdobyły miasto i utworzyły tu szpital polowy dla wojska. Samo miasto Kwidzyn nie doznało poważniejszych zniszczeń. Wojska Rosyjskie opuszczając miasto spaliły ratusz miejski. Chcieli wysadzić też katedrę, lecz się nie udało. Podobno po wojnie w Kwidzynie zamieszkiwały trzy rodziny niemieckie, które nie chciały opuścić miasta, ale liczne prześladowania przybywających na tereny ziemi Kwidzyńskiej doprowadziły do tego, że sami postanowili wyemigrować do Niemiec.
Po drugiej wojnie światowej, w latach 70 - tych XX wieku powstał tu zakład celulozowo papierniczy, oraz inne zakłady np. ZEM. Powstanie tak dużego zakładu spowodowało powiększenie miasta z dwudziestu tysięcy do czterdziestu tysięcy.
W roku 2008 podczas przeprowadzania badań i remontów katedry odkryto przypadkiem na szkielety trzech byłych mistrzów krzyżackich:
Henryka Von Plauen, który pomimo wielu zasług np. udanej obrony zamku w Malborku przed wojskami Jagiellońskimi, nie otrzymał przychylności i został zmuszony przez kapitułę zakonu do abdykacji po tym, jak sam ogłosił się Wielkim Mistrzem.
Werner von Orseln, który został zamordowany w Malborku przez obłąkanego Jana Endorfa. Z dużym prawdopodobieństwem mógł być to zamach polityczny na głowę państwa, gdyż wcześniej wspomniany wielki mistrz chciał pojednania z Polską za co zyskał wielu wrogów wśród wyższych namiestników krzyżackich.
Trzecim wielkim mistrzem był Ludolf Koning von Wattzau, który sam abdykował z urzędu wielkiego mistrza doznając wielu porażek bitewnych z Litwinami. Najważniejszym wydarzeniem tego mistrza było podpisanie pokoju kaliskiego z Polską. Po abdykacji został komturem Pokrzywna. Po tych wydarzeniach do Kwidzyna przybył obecny wielki mistrz krzyżacki Bruno Platter.
Dla ciekawości mogę dodać jeszcze, że krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej w Kwidzynie istniała szkoła średnia gimnazjum Polskie jedyne w całych Niemczech. Natomiast Jeśli chodzi o ludność, to przed wybuchem I wojny światowej Kwidzyn liczył 7 tysięcy ludności a tuż przed wybuchem II wojny światowej już 11 tysięcy. Jeszcze nie dawno funkcjonowała tu jedyna szkoła w Europie - szkoła wikliniarska .
W Katedrze w Kwidzynie nagrywano sceny do filmów: "Królowa Bona", czy "Korona Królów".
Zobacz więcej zdjęć